Ulubieniec miesiąca: Darsonval

Darsonval mam i ja! I śmiało mogę stwierdzić (po 2 miesiącach użytkowania), że był to jeden z
lepszych zakupów jaki dokonałam :)

Wszystko sprowadza się do pozytywnych recencji na włosowych blogach. Jako, że
we wrześniu wypadanie włosów się u mnie nasiliło, mało tego, włosy leciały, a nie było żadnych oznak wzrostu nowych (przez co mój kucyk zmalał o 0,5cm!), postanowiłam nie zwlekać dłużej
i zakupiłam Darsonval. 

Zacznę od rzeczy mniej istotnych, w tym wypadku opakowania. Sztywny, wytrzymały karton, z zamknięciem na magnes. Środek wyłożony czymś w rodzaju gąbki, która posiada wycięcia na każdy element urządzenia. 

Zalety stosowania (wedle producenta):
Ujędrnia i wygładza (nie dotyczy)
Redukuje zmarszczki (efekt liftingu) (zdecydowanie nie dotyczy)
Poprawia ukrwienie skóry (prawda)
Ściąga rozszerzone pory (prawda)
Silnie bakteriobójczy (nie zauważyłam)
Hamuje wydzielanie sebum (prawda)
Pobudza procesy regeneracji i odnowy skóry (prawda)
Niezastąpiony przy zmianach trądzikowych (nie dotyczy)
Stymuluje złuszczanie martwego naskórka (nie zauważyłam)
Przywraca zdrowy promienny wygląd (nie zauważyłam)

Działanie i moc

Każda ze szklanych końcówek zawiera ozon (w miejscu zetknięcia szklanej końcówki
ze skórą, produkowany jest tlen trójcząsteczkowy,czyli inaczej ozon wzbogacony o tlen), który ma dobroczynne działanie na naszą skórę,
co wykorzystywane jest powszechnie w gabinetach

dermatologicznych/
kosmetycznych.




Czemu? Ponieważ Darsonval posiada działanie dezynfekujące.Urządenie stosowane na twarz może pomóc w walce z wypryskami, wybiela piegi, a nawet rozjaśnia pieprzyki (tak rzecze opis na opakowaniu). Ja stosowałam Darsonval głównie na włosy (o efektach niżej).

Zasilanie 110-240V (50-60 Hz), moc 10W. Intensywność prądu można regulować. 

Warto dodać jeszcze jakie uczucie na skórze wywołuje Derma Wand (=Darsonval). Otóż na buzi nigdy nie udało mi się stosować urządzenia na pełnej mocy, ponieważ to "kłócie" było zbyt bolesne, ze skórą głowy problemów nie było, Darsonval leciał na pełnych obrotach. 

WłosyDo efektów podeszłam nieco sceptycznie. Założyłam, że jak po 3tyg. będzie choć mała różnica z wypadaniem to uznam to za sukces. Bardzo się pomyliłam. Pierwsze efekty (zmniejszone wypadanie, słabiej przetłuszczająca się skóra głowy) nastapiły już po 5użyciu, co w moim przypadku było już po 5dniu. Różnica była powalająca, dotychczas wypadało mi ok. 80-100włosów (liczę "tylko" szczotkowanie i masowanie skalpu), a po niespełna tygodniu włosów mogłam naliczyć MAKSYMALNE 50 (a często bywało ok. 30). Początkowo (ok. 2tyg) stosowałam Derma Wand codziennie, przez ok. 10-15min (+poprawiałam drugi raz w ciągu dnia te miejsca, gdzie uważałam, że są przerzedzone). W późniejszych dniach stosowałam mniej więcej co 2dzień. Początkowo czesałam włosy na sucho, ponieważ wyczytałam, że zetknięcie szklanej końcówki z czymś wilgotnym spowoduje jej pęknięcie. Aleeeeee jako, że przyszły moje ziołowe ampułki (KLIK) postanowiłam przed użyciem Darsonvalu wetrzeć trochę w miejsca o nasilonym wypadaniu, poczekać, aż się trochę preparat wchłonie i następnie włączałam maszynę.

                                                przed                                          po

Twarz
Darsonvalu używałam, aby szybciej pozbyć się nieprzyjaciół, którzy za bardzo polubili moje czoło. Do tego używałam końcówki zakończonej kulką, aby precyzyjnie naświetlić newralgiczne miejsce. Tutaj niestety efekty nie powaliły, wyprysk owszem goił się nieco szybciej, ale nie było efektu WOW. Derma Wand przykładałam także do miejsc, gdzie miałam piegi (głównie z ciekawości, czy sobie z nimi poradzi) i odziwo piegi znacznie wyblakły, te mniej intensywne zniknęły całkowicie. Jako, że mam bardzo bladą cerę, niestety z tendencją do pękających naczynek, Darsonvalu starałam się nie stosować zbyt długo, a także omijałam miejsca, gdzie naczynka były bardziej widoczne.

Cena
Swój Darsonval kupiłam na portalu aukcyjnym, gdzie ceny wahają się od 80 do 150zł